czwartek, 31 lipca 2008

Na co wydać 2500zl?

Drogie Dzieci. Jak wiadomo Zryty Beret dostarcza informacji iście niezbędnych do życia codziennego. Dlatego też donosimy z przyjemnością! Jeśli masz problem na co wydać 2500zl? I to na dodatek w łazience. Nie wiesz? Jakis mega wypasiony kran (bateria) z elektronicznym ustawianiem temperatury? Nie. A moze na kabine prysznicową z systemem audio JBL'a? Też pudło. Można spokojnie zgłosić sie do firmy Ulrich® Japońskie Technologie Ogrzewania i nabyć takie oto coś:



Co to takiego? To "Toilet Spa - codzienność ekscytuje". Oto krótka charakterystyka produktu:

Podświetlana toaleta w nocy przyjazna dla oczu droga do toalety, a w dzień styl i elegancja

Podgrzewana deska z 4-ro stopniową regulacją temperatury

Aktywny wyciąg zapachów usuwa do 95% niechcianego zapachu*

Mycie pupy z 4-ro stopniową regulacją temperatury i 5-cio stopniową regulacją ciśnienia wody do mycia

Mycie z myślą o kobietach z 4-ro stopniową regulacją temperatury i 5-cio stopniową regulacją ciśnienia wody do mycia

Suszenie ciepłym powietrzem z 5-cio stopniową regulacją temperatury

Miękkie zamykanie deski i pokrywy ze specjalnymi amortyzatorami

Bezprzewodowy pilot dwa systemy obsługi urządzenia: wbudowany panel sterowania i bezprzewodowy pilot


Jeśli planujecie remont łazienki to idealne rozwiązanie ;)

Kultiura klasy robotniczej

Drodzy Ziomale! Jak juz wspominalem lubie te wyborne ciekawostki ktore mozna napotkać na pełnej przygod drodze do pracy. Co dzis ciekawego? Ano kulturka proszę Panstwa. Takie o coś znalazlem za szybą jednego (nie swojego) samochodu:



Cóż tam napisał Życzliwy? Oto tekst dla tych ktorzy maja problemy z odczytaniem - a jakie zdjęcia robi aparat w komorce wiadomo:

Drogi Kierowco!
Jak jeszcze raz, swym czerwonym autem staniesz na podjeździe do naszej roboty, to obiecuje że na początku, to tylko powietrze spuszczę. A później... to już sie domyśl.

Z poważaniem
Kierowca, który ma felgi aluminiowe


No cóż. Wychodzi na to, ze kultura jednak w narodzie nie ginie.

środa, 30 lipca 2008

Seryjni mordercy kombinują jak trzmiele

Ta informacja nie mogła umknąć uwadze redakcji:

Seryjni mordercy kombinują jak trzmiele

Obserwacja sposobów zdobywania nektaru i zabezpieczania się przez trzmiele może pomóc detektywom w łapaniu seryjnych morderców - uważają naukowcy z University of London. O doniesieniach magazynu naukowego "Interface" informuje BBC. Tak jak trzmiele szukają pożywienia daleko od ula, tak mordercy unikają zabijania ofiar blisko swoich domów - mówią badacze. Model działania trzmieli ma pomóc policji zrozumieć przestępców.
NPB("005");

Dr Nigel Raine, Steve Le Comber i Kim Rossmo, były amerykański detektyw przyglądają się owadom i oznaczają je numerami. Eksperci opisują, jak trzmiele budują strefę bezpieczeństwa wokół ula, gdzie nie szukają jedzenia, by zmniejszyć ryzyko ataku drapieżników i pasożytów. Badacze chcą dokładnie poznać cechy tej strefy, a kryminolodzy wykorzystać zamiast kwiatów ślady pozostawione na miejscu zbrodni. Większość morderstw ma miejsce niedaleko domu zabójcy, ale nie w strefie otaczającej dom przestępcy, który boi się, że ktoś znajomy może go przyłapać - mówi dr Raine, szukając analogii między sposobami zbrodniarzy i owadów.

źródło: http://www.wp.pl/

wtorek, 29 lipca 2008

Zryte wynalazki

Nie rzadko, w czasie porannych dyskusji w gronie redakcyjnym, pojawiają się jakieś fekalne tematy. Dziś udało się nam dotrzeć do "wynalazku" który bardzo pasuje do tego nastroju.

DC -> Dramatic Cat

Był już dramatic piesek preriowy. Był Dramatic K. Teraz czas na dramatic kota !



piątek, 25 lipca 2008

Profilaktyka to podstawa: Grypa.

Pani Wladzia byla organistka w kosciele, miala juz prawie 70 lat na karku i byla stara panna. Byla podziwiana przez wszystkich parafian za swa dobroc i oddanie sprawom kosciola. Pewnego razu wpadl do niej ksiadz omówic szczególy jakiejs koscielnej uroczystosci. Pani Wladzia zaprosila duchownego do pokoju goscinnego i zaoferowala mu herbatke. Ksiadz usiadl sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, ze przed nim staly stare organy Pani Wladzi. Ku wielkiemu zdziwieniu ksiedza, na organach tych stala szklanka wypelniona woda, a co jeszcze bardziej zaniepokoilo ksiedza to fakt, ze w szklance tej plywala prezerwatywa. Jak Pani Wladzia wrócila z herbatka zaczela sie rozmowa. Ksiadz chcial jakos delikatnie zaczac rozmowe o szklance wody i kondomie w niej plywajacym, ale mu sie nie udawalo, wiec postanowil zapytac wprost:
- Pani Wladziu, bardzo bym byl rad, gdyby mi pani to wytlumaczyla - tu wskazal na nieszczesna szklanke.
- Ooo tak, dobrze, ze ksiadz pyta... Czyz to nie wspaniale? Szlam sobie raz przykoscielnym parkiem pare miesiecy temu i znalazlam te mala paczuszke na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraznie mówila, ze nalezy to umiescic na organie, zapewnic by bylo wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem sie chorób.... I wie ksiadz co? Przez cala zime nie mialam grypy.

Boom de ah dah

Jeśli jesteś fanem pakieciku kanałów Discovery tak jak ja, to już to znasz :). No zabiła mnie ta reklama i muszę tu wrzucić.
Boom de ah dah, boom de ah dah...




Zryte, mhm? Mnie najbardziej zabił profesor Stephen Hawking.
A jak się podobało, to jest też wersja "sceniczna":

Piwo jest Kobietą ?

Piwo, ulubiony napój wszystkich facetów, ma naturę niezbadaną. Wielu próbowało posiąść tę mądrość, ale zwykle odpadali już po kilku butelkach. Oto relacja z sesji naukowej, w której uczestniczyły wybitne umysły naukowe. Zaiste, wnioski są naprawdę rewolucyjne!

Siedziałem z kolegami w pubie i ktoś wyskoczył z tematem, że piwo zawiera żeńskie hormony.Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, więc postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy. Każdy z nas (z pobudek czysto naukowych!) wypił 10 piw. I wtedy odkryliśmy przerażającą prawdę:
1) przybraliśmy na wadze,
2) strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
3) mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
4) nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
5) nie udało nam się przyznać do błędu, mimo że było zupełnie jasne, że go popełniliśmy,
6) każdy z nas wierzył, że jest pępkiem wszechświata,
7) mieliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na seks,
8) nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
9) trzymaliśmy się nawzajem za ręce,
10) po każdych 10 minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.

Leczyć, to trzeba leczyć!

Pozwolę się podzielić z Wami wybornym przepisem na leczenie z uzależnienia od komputera:

Do znakomitego lekarza specjalisty przychodzą rodzice pewnego młodego
człowieka i biadolą:
- Panie doktorze, nie możemy odciągnąć syna od komputera.
- No cóż - wyrokuje lekarz - trzeba będzie go leczyć.
- Ale czym?!
- Normalnie! Dziewczętami, papierosami, piwem...

Z dedykacją dla Leviatana i jego walki z WoW'em :)

Źrodełko: www.funiaste.net

wtorek, 22 lipca 2008

Flinstonowie na dymka?

Okazuje się, że w czasach kiedy telewizor był dobrem luksusowym a w Hollywood dopiero raczkował nawet kreskówki były wykorzystywane do reklam, które dzisiaj nazwalibyśmy "wątpliwymi moralnie". Z drugiej strony, who gives a f**k, przynajmniej mieli benzynę tańsza od mineralnej i kosiarki na dinozaury :).

Nie podchodz!


Pozostawie to bez komentarza. Gratuluje poczucia humoru :)

poniedziałek, 21 lipca 2008

Nie lubie poniedziałków?

Wstajesz spokojnie rano. Idziesz sobie do roboty i co? Na dzień dobry mistrz kierownicy zabija na parkingu:



Ale ja rozumiem. To wielki samochód a miejsca takie małe i tylko cztery wolne...

Dalej... Transport. Wiadomo, do pracy trzeba jakoś dotrzeć. Rower wybornym środkiem transportu jest a i owszem. Ale w garniturku to tak średnio. Wiec? Jakoś trzeba świeżo wyprasowaną koszule przemycić. Oto jak to zrobic najlepiej:



Niestety aparacik w komórce nie pozwolił na zrobienie foto w trakcie jazdy ale motyw jest wyborny :) A to wszystko podczas 10 min drogi do pracy :) Lubie poniedziałki!

sobota, 19 lipca 2008

Beta testerzy poszukiwani



Zarejestrować się do testów można tutaj.

czwartek, 17 lipca 2008

Deejay Yamnick

Chyba nie było... Stare ale jare. Oczywiście jak zwykle w tego typu tekstach, miód jest w komentarzach.

Pierscionek z fekalitem?

Nie istotnie czy poniższa historia jest prawdziwa czy może ktoś sobie to wymyślił ale... jest to mega dziwne i mega zryte. Przypomina się temat Pierścionka z Fekalitem.

Trochę się pokłóciłam z moim chłopakiem. No właśnie, chłopakiem czy już narzeczonym? O to cały spór.
Wczoraj baraszkowaliśmy sobie w domciu, bo moi rodzice pojechali na wakacje do Rucianego-Nidy. Uwielbiamy zabawy analne, więc było trochę lizanka pupy i tak dalej... Nagle on mówi "kochanie, a teraz pogmeraj mi ręką w Grocie Nestle" - tak żartem mówimy na odbyt. Robiliśmy tak juz nieraz (tylko nie mówicie że on jest jakimś kryptopedałem, bo wcale tak nie jest!), więc nasmarowałam dłoń i włożyłam i nagle czuję że on w środku coś ma! Chwyciłam to w palce i wyjęłam, a to złoty pierścionek! On wtedy mnie pocałował i powiedział, trochę speszony z wrażenia "to zaręczynowy". I spytał czy oryginalnie to wymyślił. No muszę powiedzieć, że byłam zaskoczona i to niemile... uważam że już przesadził Co innego zabawy w łóżku a co innego zaręczyny...wolałabym tak tradycyjnie z kwiatkami i pierścionek w pudełeczku...a nie tak z tyłka
Obraziłam się trochę, on przeprasza i juz w sumie nie wiem... może potraktowac to bardziej na luzie? Macie podobne doświadczenia?
Pozdrawiam, Kaśka


Temat oryginalnie na http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3789606 mozna bylo zaczytać. Teraz tylko na wykopie: http://www.wykop.pl/link/77672/kontrowersyjne-zareczyny.

Jestem Ania, mam 9 lat...

Pewnie tylko pracownicy naszej wybornej Fabryki Absurdu maja problem z opowiedzeniem innym co robią... i po co :) Naszemu zacnemu koledze się to udało... prawie. Tak w ramach background'u to Ania ma 9 lat a D. chyba troche wiecej. Chociaz to nigdy nie wiadomo.

Ania 15:59:01
a w czym pracujesz
Mr. D 16:00:36
w biurze
Mr. D 16:00:48
tylko takim duzym
Mr. D 16:01:00
duzo ludzi w wielkim pokoju :)
Ania 16:01:07
ale czym sie zajmujesz?
Mr. D 16:01:16
komputerem
Mr. D 16:01:20
wysylam meile
Mr. D 16:01:25
tabelki rozne robie
Mr. D 16:01:27
i wykresy
Mr. D 16:01:33
w excelu na przyklad
Ania 16:01:45
a poco
Ania 16:01:55
a co to daje
Ania 16:01:59
??????
Mr. D 16:02:42
pieniadze...
Ania 16:02:57
:(
Ania 16:03:11
nic z tego nie zrozumiałam
Mr. D 16:03:29
ja tez tego nie rozumiem
Ania 16:04:01
to znaczy że w twojej pracy tworza sie pieniadze
Ania 16:04:05
??????
Mr. D 16:04:11
hmmmm
Mr. D 16:04:16
no nie za duzo...
Ania 16:04:29
czyli
Ania 16:04:37
????????????????????????????
Mr. D 16:05:00
nie za duzo tych pieniedzy
Ania 14:05:51
:/
Ania 14:06:23
wc


No i wszystko jasne...

Ojcowskie nauki

Nad rzeczka byl camping. Taki sobie zwyczajny - kilka domkow, pare namiotow i kibelki nad woda. Ponizej rzeczka wplywala do lasu. W lesie, na pochylonym tuz nad woda pniu siedzialy dwie wiewiorki i majtaly nozkami. Duza i mala. Duza - ojciec wiewiorka mowi do mniejszej:
- Synu, nauczony doswiadczeniem wielu pokolen, wieloma rozczarowaniami i
upokorzeniami, chcac oszczedzic ci ewentualnych przykrych chwil, oto
przekazuje ci jedna z wazniejszych wskazowek. Popatrz tam - Pokazuje
lapka cos plynacego woda. - Widzisz, to brazowe?
- Tak Ojcze. Widzę.
- Posłuchaj mnie albowiem nie będę powtarzał tego więcej. To NIE jest szyszka...

Obrazek: wikimedia.org

Determinacja

No i powiedzenie "shit happens" nabiera zupełnie nowego znaczenia...

niedziela, 13 lipca 2008

W idolu to trzeba mieć Fart

Na pewno wśród naszych czytelników są tacy którzy śpiewają, grają na czymś (albo nerwach) albo są innymi szeroko pojętymi Artystami. Natrafiłem właśnie na materiałs który może przydać się Wam w dalszym rozwoju a już na pewno jeśli będziecie walczyli o swoje w Idolu. Najlepiej amerykańskim.



Warto zwrócić uwagę na skupienie zawodniczki przed performansem a także na to jak bardzo efekt zaskoczył ją samą...

Szzzzz!

Panie i Panowie. Tylko cicho proszę! To jest do cholery biblioteka!



Tak, tak moi dzielni Zryto Czytelnicy. Wujek Fester właśnie wykopał przy niedzielnym śniadanku kolejny zryty japoński teleturniej :) Maszyna do klapsów mnie zabiła...

piątek, 11 lipca 2008

Co kraj to obyczaj


Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklamy zaprosili do siebie, aby pokazać jak się robi reklamę, ukraińskich filmowców.

Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszych kadrach widać super nowoczesny wieżowiec, później kamera zagląda do jakiegoś pokoju, całego białego, w którym na środku stoi piękna, nowa pralka Whirlpool. Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany Amerykanin pięknej budowy ciała - rozbiera się do naga i ubrania wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta, która również się rozbiera - nastawiają program prania i na tej pralce bara - bara... Ostania klatka przedstawia napis: "PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ"

Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią do Ukraińców: "Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale."

Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich specjalistów na projekcję reklamy do Kijowa: Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki. Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę, która schylona, kijami pierze bieliznę. Następne kadry pokazują zgraję Kozaków jadących brzegiem rzeki. Na kolejnych ujęciach widać radość Kozaków, którzy zobaczyli Maszę. Dalsze kadry przedstawiają jak każdy z Kozaków po kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę... Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis:"JEBALI, JEBIOT I BUDUT JEBAT, POKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL"

Źródełko: Szalona Monika
Fotka: www.whirlpool.com

czwartek, 10 lipca 2008

na, hep, sportowo, hep.

Zrytości ze świata

W ostatnim czasie nasza redakcja zasypywana jest bardzo dużą ilością doniesień ze świata gdzie obserwowane są bardzo mocne akcenty "zrytości". Poniżej przedstawiamy wam wyselekcjonowany zestaw.

Zryte parkowanie:





Ktoś szukał dziewczyny (oczywiście zrytej)?:



Zrytość w sporcie:







Zrytość w budownictwie:






Zryte przyrządy:





Mam nadzieję że ucieszy Was to wspaniałe szerzenie się "Zrytości" na świecie.

fotos via: Dark Roasted Blend ....

środa, 9 lipca 2008

wtorek, 8 lipca 2008

Farthest Spaghetti Nasal Ejection

Malutki materiałs w lingłidżu. Delikatesy niech nie tłumaczą.

Kevin Cole of Carlsbad, New Mexico, USA, holds the record for the longest spaghetti strand blown out of a nostril in a single blow. On December 16, 1998, Kevin successfully achieved a record distance of 19 cm (7.5 in) on the set of Guinness World Records: Primetime in Los Angeles, California, USA. Kevin first started practicing his nasal ejection with Ramon noodles and then progressed onto spaghetti. He has the ability to blow one end of the spaghetti out of one nostril, and the other end out of the other nostril for a "nasal floss" effect.

Gratulacje Kevin. Mam nadzieje, że ćwiczysz nadal. Czekamy na kolejne osiągnięcia.

Zivot je cudo

This is the end ... la la la ...

Kto ogladal to ogladal, kto nie ogladal niech zaluje :)



Dobra nie moglem sie powstrzymac, jeszcze jeden

poniedziałek, 7 lipca 2008

AlleDziwadztwa.

Kurna umarłem:

http://www.allegro.pl/item393525063_pokrowiec_na_kastet_okazja_najtaniej_na_allegro_.html

Klasyka

Nie wiem jak to się stało się ale na naszym wybornym portalu nie goscił jeszcze "Silly Job Interview" by Monty Python. Genialny trening dla wszystkich naszych czytelników którzy maja okazje rekrutować ludzi do pracy - a jak wiadomo Zryty Beret najchętniej jest czytany przez Wyższą Kadrę Kierowniczą (obecną bądź przyszłą).



A ring ding ding ding....

Zombie Strippers

Co jakiś czas, na łamach tego ambitnego wydawnictwa, prezentujemy wam wybitne dzieła światowej kinematografii (ciekawostką jest to, że w większości pochodzą one z za Atlantyku). Tym razem prezentujemy film, który nie dość, że wymaga ogromnych ilości alkoholu by go obejrzeć, ale nawet wtedy "zryty-efekt" pozostaje na kilka dni. Przedstawiamy Zombie Strippers:



Ciekawe czy warszawska Sofia miała by większa klientelę zatrudniając "takie" panie;-)

Najciekawsze momenty z filmu zostały zebrane w tym 60 sekundowym "spoilerze" (UWAGA, TYLKO DLA WIDZÓW DOROSŁYCH!!!!)

sobota, 5 lipca 2008

Gry komputerowe

powiadają, że są oderwane od (r)zyci(a). a przeciez to nieprawda...

czwartek, 3 lipca 2008

Z rodzicami trzeba żyć w zgodzie...

Wiecie... Jak to mówią... Nie da Ci tego sąsiadka co dać Ci może Matka.... No w każdym razie jakoś tak chyba ;) Ale, drogie dzieci, Wujek Fester namawia (oczywiście samemu się do tego stosując) - Słuchaj się Mamy!

A teraz film instruktażowy:


Podziękowania dla uroczej Magdy która do podesłała do redakcji ten jakże pouczający film.

środa, 2 lipca 2008

Alternatywa

Gonitwa za Serem

Jak co wiosny od ponad 200 lat tak i w bieżącym 2008 roku, w Gloucester na Wyspach Ludzi Chodzących Prawą Stroną Szosy odbyła się doroczna Gonitwa za Serem. Zawody te są tak zryte, że niewątpliwie zasługują na wzmiankę w niniejszym wybornym portalu.



Zawody polegają na biegu ile sił w kończynach za puszczanym ze szczytu wzgórza Cooper żółtym krążkiem sera. Zwycięzca poza niespotykanym nigdzie na świecie prestiżem otrzymuje wspomniany ser. Podobno sport zaliczany jest do ekstremalnych ze względu na wysokie ryzyko urazu, chociaż nie wiem dokładnie skąd wziął się taki pogląd.

więcej na SoGlos.com

Innowacja w podejściu do backupu danych

Dziennikarze Zrytego Beretu dotarli do informacji które wyciekły z tajnego laboratorium jednej z wiodących firm informatycznych. Dowiedzieliśmy się, że w wielkiej tajemnicy trwają tam badania nad czymś co tajemniczo nazwano "backupem outsourcingowym".

Standardowy backup danych w wielkiej korporacji to praktycznie tony bardzo skomplikowanego sprżętu, kilometry taśmy i wyszukane systemy ochrony danych (sejfy, szafy ognio-odporne).

Wychodzi na to, że takie podejście już niedługo wyjdzie z użytku. Najnowsze trendy outsourcingu informatycznego ogarnęły także i tą dziedzinę. Wymyślono ludzki backup. Całość opiera się na wykorzystaniu taniej siły roboczej np. z kraju kwitnącej wiśni. Planuje się następujące podejście backupowania danych:
- backup danych rozpoczyna się od zakodowania ich w szesnastkowym systemie liczbowym [Wiki]
- następnie dane te tatuowane są na głowach ludzi a każdy z nich odpowiedzialny jest za to żeby zapamiętać kto jest przed i za nim - aby zachować kolejność

Odzyskiwanie danych jest bardziej fascynujące i opiera sie o techniki stosowane przez NASA:
- ludzie odpowiedzialni za konkretną część danych zostaja sprowadzeni na odpowiednio wyznaczony teren i tam ustawiają sie odpowiednio do wczesniej zapamiętanego schematu
- następnie wykonywane jest satelitarne zdjęcie terenu które to udostępniane jest przez system Google Earth (a raczej przez jego specjalną komercyjną wersję)
- końcowe odzyskanie danych opiera się także o przetworzenie zdjęć w programie OCR - ang. Optical Character Recognition

Prawda, że proste i genialne? Dziwne, ze jeszcze nikt na to nie wpadł - chociaż mówi się, że Pentagon stosuje taki system do zapisu danych o matrycach rozmieszczenia radzieckich łodzi podwodnych od 1876r. Co więcej system ten pozwala przechowywać dane naprawde długo ponieważ informacje które ludzie przenoszą są przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Czekamy na Wasze komentarze.

wtorek, 1 lipca 2008

Słowo na niedziele czyli film z przesłaniem

Co prawda jest wtorek ale kilka słownie trzy słowa na niedziele:
pasjonujące filmy z cyklu przygód księdza Dobrodobro
Góra

Metoda (polecam stosowanie - na 100% skuteczna)

7 cudów Polski

Zryta Wyszukiwara

Powered By Blogger