Dzisiaj szanowny kolega o ksywie Gruba Berta postanowił popracować z domu (zachorzał/zapił/ma odczyt liczników). Na wysublimowane pytanie, co robisz taka oto pojawiła się odpowiedź:
me:
co robisz??
Uncle Fester sie pyta
[smile]
Gruba Berta:
a odwaznie zakrojona na szerokom skale expansja
w kierunku szczesliwosci ogolnej
na froncie sluzbowym
a tako-ze na prywatnym odcinku osobistego szczescia
aaa, jak Uncle Fester
to kupę
albo dwie [wink]
hallo
czyzbym slyszal konsternacje po drugiej stronie??
me:
hehe
wlasnie przebrnalem
hehe
zaraz pojdzie na zryciaka
[grin]
Gruba Berta:
ale... ale jakto??
to to bylo nagrywane?
Ty... Ty Michniku jeden!
me:
hehe
wpadles Lwie [grin]
Gruba Berta:
sed Leopolis semper fidelis
Jak widać, WfH źle wpływa na psychę, i wątrobę :)
czwartek, 28 lutego 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Musze nadmienic, ze to wszystko kalumnie i pomowienia. I stek stekow.
Zdania sa powyrywane z kontekstu (pewnie przez jakiegos huligana) i ukladaja sie w przetarta papke przypominajaca dobrze przygotowany ryz na sushi.
Uklad i koncepcje urbanistyczne byly zgola o przecinym zwrocie. A tak w ogole to wywiad byl nieautoryzowany. Wiec autora albo poprosze o zalatwienie wsteczne sign-off'u albo o terminowe uregulowanie naleznosci naroslych w miedzyczasie z racji tantiemow i praw autorsko-pokrewnych.
A moja watroba czuje sie doskonale, sama mi to oznajmila ;)
Prześlij komentarz